Jiley 4ever
niedziela, 11 sierpnia 2013
Rozdział 7 (CZ.1)
Luke jak wszedł na salę i zobaczył Julie był załamany
L: Julie... co .. ale...
J: Luke , wtedy w starbucksie to nie oto mi chodziło .
L: Cii , nie mów nic
Luke przytulił Julie , siedzieli tak do puki nie przyszedł lekarz .
L : Julie , zaczekaj zaraz wrócę .
L; Doktorze , możemy porozmawiać ?
D: Dobrze chodźmy do mojego gabinetu
L: I jak z nią ?
D : Ma się lepiej , dzisiaj wieczorem jeśli nie będzie żadnych zmian , wypuścimy ją do domu
L: Dobrze , dziękuje
Luke bardzo się cieszył że Julie może wrócić do domu , obwiniał się że to przez niego Julie tutaj jest .
-----------------------
MACIE TUTAJ KAWAŁEK ROZDZIAŁU , PO PROSTU DOSTAŁAM KARE I MUSIAŁAM ZEJŚĆ Z KOMPUTERA ;( NAPISAŁABYM DALSZĄ CZ. DZISIAJ ALE WYJEŻDŻAM NA TYDZIEŃ : C
OBIECUJE ŻE JAK WRÓCĘ NAPISZĘ DRUGĄ CZ. :)
sobota, 10 sierpnia 2013
Wyjazd
Cześć . Już przedwczoraj miał pojawić się tu rozdział , ale pojawi się dzisiaj .
Przepraszam że was zawodzę , bo rozdział miał być przed weekendem ale jakoś nie miałam weny . Domyślacie się pewnie po tytule że któraś z nas wyjeżdża .A więc tak , wyjeżdżam ja - Ola i nie będzie mnie tu przez tydzień . Jadę na kompletne zadupie gdzie nie ma internetu >.< Ten rozdział będzie ostatnim napisanym przeze mnie , na razie :)
Hmm .. a więc do zobaczenia :)
Przepraszam że was zawodzę , bo rozdział miał być przed weekendem ale jakoś nie miałam weny . Domyślacie się pewnie po tytule że któraś z nas wyjeżdża .A więc tak , wyjeżdżam ja - Ola i nie będzie mnie tu przez tydzień . Jadę na kompletne zadupie gdzie nie ma internetu >.< Ten rozdział będzie ostatnim napisanym przeze mnie , na razie :)
Hmm .. a więc do zobaczenia :)
Nie zapomnijcie że Ula nadal pisze tg bloga ;)
niedziela, 4 sierpnia 2013
Remont
UWAGA . NA BLOGU PANUJE REMONT . NIE WIEMY KIEDY POJAWI SIĘ NASTĘPNY ROZDZIAŁ . PRZEPRASZAMY . ;(
Rozdział 6 + informacja
Wszędzie tyle ludzi, światła, karetka, policja na alarmie. Nikt nie wiedział co się dzieje.
Miley modliła się, na szczęście karetka przyjechała jak najszybciej i zawiozła Julie do szpitala na czas.
Miley miała czarne myśli cały czas się trzęsła co mogło się stać, dlaczego, kto to zrobił, po co.
Justin ciągle ją uspokajał. Nawet nie zadzwoniła do rodziców i nie powiedziała co się stało. Lekarz siedzi u Julie już 15 minut. ...
Nagle wyszedł :
-Proszę pana co się stało ?! Proszę mi powiedzieć !! - Powiedziała Miley
-Proszę panią po pierwsze proszę się uspokoić, nie potrzebny teraz stres, z Julie wszystko jest dobrze można do niej spokojnie wejść.
-A wiadomo co jej jest? - Zapytał Justin
-Ależ tak, prawdopodobnie została zaatakowana. Ma kilka siniaków i ran. Zostanie u nas przez tydzień na kontroli.
-Dziękujemy bardzo - powiedział Justin.
Lekarz poszedł do innych pacjentów Justin powiedział do Miley:
-Mil, wiesz kto mógł ją pobić, zaatakować ?
-Nie wiem Justin, boje się.
-Nie bój się będzie dobrze.
Justin, pocieszył Miley i wyglądali tak:
Miley podziękowała Justinowi, że jest przy niej w takiej chwili. Razem weszli do sali na której leżała Julie.
Miley gdy spojrzała na Julie zaczęła od razu płakać
-Julie czy może pamiętasz co się stało - Powiedział Justin
-No właśnie nie, pamiętam, Miley ! Nie płacz wypadki się zdarzają.
-No właśnie, dziewczyny będzie dobrze - Justin poprawia im humor
Miley musiała wyjść ze sali nie mówiąc ani słowa, było jej zbyt smutno i nie chciała by Julie widziała ją w takim stanie, pierwszy raz. Usiadła, zaczęła głęboko oddychać i starała się o niczym nie myśleć.
Lecz znowu zaczęła się stresować gdy zobaczyła, że w jej stronę idzie policja, ale na szczęście oni nie w tej sprawie. Nagle patrzy, zobaczyła Luke'a.
M: Po co tu przyszedłeś ?
L: Widziałem z okna jak ją karetka zabiera chcę wiedzieć co się stało
M; Nie najlepszy moment byś tu był...
L: Jesteś zła, jak byś myślała, że to moja wina...
M: Ja nic nie mówię ! Tylko Julie nie jest w najlepszym nastroju idź sobie
Lecz Luke nie poszedł usiadł na przeciwko Miley. Zaczął sam płakać bo kocham bardzo Julie i się matrwił.
Miley weszła do Julie pogadała z nią chwilę. Powiedziała, że Luke jest przed salą. Julie na to:
-Miley, Justin kochani jesteście, ale proszę wracajcie do domu chcę pogadać z Lukiem sam na sam, możecie iść ?
-Pewnie.
Miley poszła szybciej do samochodu, a Justin powiedział do Luke, że może zobaczyć Julie
L: Serio ?
J: Tak idź, ja lecę odwieść Miley paa...
L; Narka, ziom
Droga powrotna Miley i Justina wyglądała dokładnie tak.
Luke jak wszedł na salę i zobaczył Julie był załamany
L: Julie... co .. ale...
J: ...
-----------------------------------------------------------------------------
Rozdział jak zwykle z dupy ...
A informacja taka: Samanta już nie będzie pisać bloga. :c
I dziękujemy wszystkim za komentarze i, że czytacie bloga <3
Miley modliła się, na szczęście karetka przyjechała jak najszybciej i zawiozła Julie do szpitala na czas.
Miley miała czarne myśli cały czas się trzęsła co mogło się stać, dlaczego, kto to zrobił, po co.
Justin ciągle ją uspokajał. Nawet nie zadzwoniła do rodziców i nie powiedziała co się stało. Lekarz siedzi u Julie już 15 minut. ...
Nagle wyszedł :
-Proszę pana co się stało ?! Proszę mi powiedzieć !! - Powiedziała Miley
-Proszę panią po pierwsze proszę się uspokoić, nie potrzebny teraz stres, z Julie wszystko jest dobrze można do niej spokojnie wejść.
-A wiadomo co jej jest? - Zapytał Justin
-Ależ tak, prawdopodobnie została zaatakowana. Ma kilka siniaków i ran. Zostanie u nas przez tydzień na kontroli.
-Dziękujemy bardzo - powiedział Justin.
Lekarz poszedł do innych pacjentów Justin powiedział do Miley:
-Mil, wiesz kto mógł ją pobić, zaatakować ?
-Nie wiem Justin, boje się.
-Nie bój się będzie dobrze.
Justin, pocieszył Miley i wyglądali tak:
Miley podziękowała Justinowi, że jest przy niej w takiej chwili. Razem weszli do sali na której leżała Julie.
Miley gdy spojrzała na Julie zaczęła od razu płakać
-Julie czy może pamiętasz co się stało - Powiedział Justin
-No właśnie nie, pamiętam, Miley ! Nie płacz wypadki się zdarzają.
-No właśnie, dziewczyny będzie dobrze - Justin poprawia im humor
Miley musiała wyjść ze sali nie mówiąc ani słowa, było jej zbyt smutno i nie chciała by Julie widziała ją w takim stanie, pierwszy raz. Usiadła, zaczęła głęboko oddychać i starała się o niczym nie myśleć.
Lecz znowu zaczęła się stresować gdy zobaczyła, że w jej stronę idzie policja, ale na szczęście oni nie w tej sprawie. Nagle patrzy, zobaczyła Luke'a.
M: Po co tu przyszedłeś ?
L: Widziałem z okna jak ją karetka zabiera chcę wiedzieć co się stało
M; Nie najlepszy moment byś tu był...
L: Jesteś zła, jak byś myślała, że to moja wina...
M: Ja nic nie mówię ! Tylko Julie nie jest w najlepszym nastroju idź sobie
Lecz Luke nie poszedł usiadł na przeciwko Miley. Zaczął sam płakać bo kocham bardzo Julie i się matrwił.
Miley weszła do Julie pogadała z nią chwilę. Powiedziała, że Luke jest przed salą. Julie na to:
-Miley, Justin kochani jesteście, ale proszę wracajcie do domu chcę pogadać z Lukiem sam na sam, możecie iść ?
-Pewnie.
Miley poszła szybciej do samochodu, a Justin powiedział do Luke, że może zobaczyć Julie
J: Tak idź, ja lecę odwieść Miley paa...
L; Narka, ziom
Droga powrotna Miley i Justina wyglądała dokładnie tak.
Luke jak wszedł na salę i zobaczył Julie był załamany
L: Julie... co .. ale...
J: ...
-----------------------------------------------------------------------------
Rozdział jak zwykle z dupy ...
A informacja taka: Samanta już nie będzie pisać bloga. :c
I dziękujemy wszystkim za komentarze i, że czytacie bloga <3
czwartek, 1 sierpnia 2013
Rozdział 5
Gdy przyjaciółki już obejrzały film zaczęły plotkować i zasnęły.
Gdy Julie się obudziła dostała SMS od ... Luke'a
L: Julie , możemy się spotkać?
J: Emm , no ok .
L: To za godzine w Starbucks'ie ?
J: Godzina ? ymm no nie wiem czy dam rade .
L:Prosze
J: Dobra ale moge sie spóźnić ...
L: Ok , do zobaczenia . xoxo
"xoxo" ? Czy on wie co to znaczy ? , dobra nie ważne musze się wyszykować ...
**
Gotowa wyszłam z łazienki , wyglądałam tak :

Zostało mi 20 min. Miley jeszcze spała .
Postanowiłam już wychodzić , i dojść w spokoju do starbucks'a .
Gdy weszłam do środka , w środku był już Luke . Zamówiliśmy to :

-Ymm , to o czym chciałeś pogadać ?
-Bo wiesz , ja cie bardzo lubie i moglibyśmy ... no wiesz
-Nie bardzo , możesz jaśniej ?
-Ehhh .. Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną ?
Luke POV
-Ehhh .. Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną ?
Julie długo nie odpowiadała . Zrobiłem z siebie idiote , ehh ..
-Wiesz , lepiej o tym zapomnij .
-Co ? ale Luke to nie tak .
-A jak ?
-No bo ...
-Daruj sobie .
Julie POV
Po policzku pociekły mi łzy , nie wiem czy coś do niego czuje . To dla mnie za trudne .
Zanim wyszłam ze Starbuck'sa kupiłam sobie kawę
**
Po plaży chodziłam , nie wiem . Godzinę może 3 . Czułam się dziwnie , cały czas płakałam . Po raz pierwszy nie obchodziło mnie jak wyglądam , zakładam że wyglądałam fatalnie bo ludzie patrzyli na mnie jakbym z cyrku uciekła ...
Miley POV .
Gdy się obudziłam Julie już nie było . Nie mogłam się do niej dodzwonić , zadzwoniłam do Justina .
-Ymm , Justin ?
-No cześć , co jest ?
-Masz może chwile ?
-Tak , a co stęskniłaś sie ?
-Przestań . Julie zniknęła .
-Co ? Jak ? Kiedy ?
-Nie wiem . Jak się obudziłam już jej nie było , telefonu nie odbiera.
-Okej , zaczekaj zaraz u Ciebie będę .
-Ok . Czekam , pa .
**
Godzinami jej szukaliśmy , było bardzo późno . Ok 4 nad ranem , a mimo to nadal jej szukaliśmy .
-Miley , a może ona jest już dawno w domu .?
-Masz racje chodźmy .
Szliśmy do domu przez plaże . Gadaliśmy , śmialiśmy się , aż zobaczyłam Julie .
-Julie !
-Justin , dzwoń po pogotowie !
-Julie , słyszysz mnie ?
Justin POV .
Szliśmy plażą , było zabawnie , wtedy Miley zobaczyła krwawiącą Julie na piasku przy brzegu ...
Heheszky :D Żal , wgl. nie miałam weny ;c Sie zastanawiam czy ktoś czyta bloga ...
Czytasz = komentujesz : )
Gdy Julie się obudziła dostała SMS od ... Luke'a
L: Julie , możemy się spotkać?
J: Emm , no ok .
L: To za godzine w Starbucks'ie ?
J: Godzina ? ymm no nie wiem czy dam rade .
L:Prosze
J: Dobra ale moge sie spóźnić ...
L: Ok , do zobaczenia . xoxo
"xoxo" ? Czy on wie co to znaczy ? , dobra nie ważne musze się wyszykować ...
**
Gotowa wyszłam z łazienki , wyglądałam tak :
Zostało mi 20 min. Miley jeszcze spała .
Postanowiłam już wychodzić , i dojść w spokoju do starbucks'a .
Gdy weszłam do środka , w środku był już Luke . Zamówiliśmy to :
-Ymm , to o czym chciałeś pogadać ?
-Bo wiesz , ja cie bardzo lubie i moglibyśmy ... no wiesz
-Nie bardzo , możesz jaśniej ?
-Ehhh .. Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną ?
Luke POV
-Ehhh .. Czy chciałabyś zostać moją dziewczyną ?
Julie długo nie odpowiadała . Zrobiłem z siebie idiote , ehh ..
-Wiesz , lepiej o tym zapomnij .
-Co ? ale Luke to nie tak .
-A jak ?
-No bo ...
-Daruj sobie .
Po policzku pociekły mi łzy , nie wiem czy coś do niego czuje . To dla mnie za trudne .
Zanim wyszłam ze Starbuck'sa kupiłam sobie kawę
**
Po plaży chodziłam , nie wiem . Godzinę może 3 . Czułam się dziwnie , cały czas płakałam . Po raz pierwszy nie obchodziło mnie jak wyglądam , zakładam że wyglądałam fatalnie bo ludzie patrzyli na mnie jakbym z cyrku uciekła ...
Miley POV .
Gdy się obudziłam Julie już nie było . Nie mogłam się do niej dodzwonić , zadzwoniłam do Justina .
-Ymm , Justin ?
-No cześć , co jest ?
-Masz może chwile ?
-Tak , a co stęskniłaś sie ?
-Przestań . Julie zniknęła .
-Co ? Jak ? Kiedy ?
-Nie wiem . Jak się obudziłam już jej nie było , telefonu nie odbiera.
-Okej , zaczekaj zaraz u Ciebie będę .
-Ok . Czekam , pa .
**
Godzinami jej szukaliśmy , było bardzo późno . Ok 4 nad ranem , a mimo to nadal jej szukaliśmy .
-Miley , a może ona jest już dawno w domu .?
-Masz racje chodźmy .
Szliśmy do domu przez plaże . Gadaliśmy , śmialiśmy się , aż zobaczyłam Julie .
-Julie !
-Justin , dzwoń po pogotowie !
-Julie , słyszysz mnie ?
Justin POV .
Szliśmy plażą , było zabawnie , wtedy Miley zobaczyła krwawiącą Julie na piasku przy brzegu ...
Heheszky :D Żal , wgl. nie miałam weny ;c Sie zastanawiam czy ktoś czyta bloga ...
Czytasz = komentujesz : )
wtorek, 30 lipca 2013
Rozdział 4
-No a więc trudno mi to trochę powiedzieć, ale Ci opowiem pewną historię
-Dobrze, chętnie wysłucham
-Gdy miałem 8 lat temu moja mama była w ciąży , w ciąży bliźniaczej. Urodziła Maggie i Toma. Odrazu po tym umarła. Miałem wtedy 11 lat. Samanta miała 7 lat. Wraz ze Samantą, Tomem i Maggie zostaliśmy na tydzień u cioci gdy, był pogrzeb i pożegnanie mamy. Byłem wtedy dosyć mały mało rozumiałem. Samancie było trudno. Ale dajemy radę. Tata pracował jako żołnierz, lecz po śmierci mamy rzucił pracę bo musiał wychować sam 4 dzieci. Przez 5 lat mieszkała z nami ciocia Olga bo tata nie dawał sobie rady. Teraz tata pracuje jako mechanik ma własną firmę. I ciocia Olga czasem nas odwiedza. A tak w ogóle ciocia jest siostrą taty. To chyba tyle o mojej rodzinie.
-*Miley płacze* Przepraszam, że Cię namawiałam byś mi opowiedział coś o Twojej rodzinie. Było ci pewnie ciężko. Smutna historia
-Wiem, ale proszę Cię nie płacz.
-A myślisz czasem o swojej mamie .
-ehh... no tak. Chodzę raz w tygodniu nad jej grób i się codziennie modlę za nią. Ale wiesz trzeba żyć przyszłością a nie przeszłością.
Szli razem w ciemny wieczór przez park, było romantycznie. Justin ciągle zerkał na Miley i myślał czy zapytać się jej czy będzie z nim chodziła, ciągle się rozmyślał w pewnym momencie zapytał:
-Miley
-Tak?
-E... a już nic.
-No powiedz nie wstydź się
-a.. to no.... zrobimy se razem zdjęcie ?
-No jasne ! Dodam na Twittera ;p
(A o to tak wyszło ich zdjęcie)
-To teraz Miley odprowadzę Cię do domu
-Sama mogę dojść przecież
-Na pewno ?
-No nie, za ciemno heh
-Wiedziałem
***POD DOMEM MILEY***
-To dobranoc, do zobaczenia.
-Dobranoc Justin.
Gdy Miley weszła do domu zobaczyła, że tata nie śpi, próbowała uciec do pokoju by ją nie zobaczył. Udało się jej przejść do pokoju. Gdy weszła do niego zobaczyła Kate kręcącą się na krześle. Miley była zdziwiona, ale przypomniało jej się, że były umówione na film.
-Kurde Kate bardzo Cię przepraszam !
-Nie musisz , spóźniłaś się tylko 10 minut, i jak było z Justinem?
-Skąd wiesz, że nim byłam?
-Zgaduję. Widać, że ci się podoba.
-Dobra masz rację.
-To czemu go nie zapytasz czy będzie z Tobą chodził?
-Nie chcę zniszczyć między nami.
-Spoko, ja w was już nie wnikam
-Spoko, obejrzyjmy już ten film.
-Miley.
-Słucham cię.
-Pójdziemy jutro na zakupy do KASKADY ?
-No pewnie, co chcesz kupić ?
-Chcę jakieś nowe ubrania kupić i nadrobić stracony czas.
-Jaki czas?
-Jak byłam w Hiszpanii. Ta większa przyjaźń co była między nami trochę..
-Trochę zgasła.
-Nom
Gdy przyjaciółki już obejrzały film zaczęły plotkować i zasnęły.
Gdy Julie się obudziła dostała SMS od ...
Dowiecie się w następnym Rozdziale ;)
-Dobrze, chętnie wysłucham
-Gdy miałem 8 lat temu moja mama była w ciąży , w ciąży bliźniaczej. Urodziła Maggie i Toma. Odrazu po tym umarła. Miałem wtedy 11 lat. Samanta miała 7 lat. Wraz ze Samantą, Tomem i Maggie zostaliśmy na tydzień u cioci gdy, był pogrzeb i pożegnanie mamy. Byłem wtedy dosyć mały mało rozumiałem. Samancie było trudno. Ale dajemy radę. Tata pracował jako żołnierz, lecz po śmierci mamy rzucił pracę bo musiał wychować sam 4 dzieci. Przez 5 lat mieszkała z nami ciocia Olga bo tata nie dawał sobie rady. Teraz tata pracuje jako mechanik ma własną firmę. I ciocia Olga czasem nas odwiedza. A tak w ogóle ciocia jest siostrą taty. To chyba tyle o mojej rodzinie.
-*Miley płacze* Przepraszam, że Cię namawiałam byś mi opowiedział coś o Twojej rodzinie. Było ci pewnie ciężko. Smutna historia
-Wiem, ale proszę Cię nie płacz.
-A myślisz czasem o swojej mamie .
-ehh... no tak. Chodzę raz w tygodniu nad jej grób i się codziennie modlę za nią. Ale wiesz trzeba żyć przyszłością a nie przeszłością.
Szli razem w ciemny wieczór przez park, było romantycznie. Justin ciągle zerkał na Miley i myślał czy zapytać się jej czy będzie z nim chodziła, ciągle się rozmyślał w pewnym momencie zapytał:
-Miley
-Tak?
-E... a już nic.
-No powiedz nie wstydź się
-a.. to no.... zrobimy se razem zdjęcie ?
-No jasne ! Dodam na Twittera ;p
(A o to tak wyszło ich zdjęcie)
-To teraz Miley odprowadzę Cię do domu
-Sama mogę dojść przecież
-Na pewno ?
-No nie, za ciemno heh
-Wiedziałem
***POD DOMEM MILEY***
-To dobranoc, do zobaczenia.
-Dobranoc Justin.
Gdy Miley weszła do domu zobaczyła, że tata nie śpi, próbowała uciec do pokoju by ją nie zobaczył. Udało się jej przejść do pokoju. Gdy weszła do niego zobaczyła Kate kręcącą się na krześle. Miley była zdziwiona, ale przypomniało jej się, że były umówione na film.
-Kurde Kate bardzo Cię przepraszam !
-Nie musisz , spóźniłaś się tylko 10 minut, i jak było z Justinem?
-Skąd wiesz, że nim byłam?
-Zgaduję. Widać, że ci się podoba.
-Dobra masz rację.
-To czemu go nie zapytasz czy będzie z Tobą chodził?
-Nie chcę zniszczyć między nami.
-Spoko, ja w was już nie wnikam
-Spoko, obejrzyjmy już ten film.
-Miley.
-Słucham cię.
-Pójdziemy jutro na zakupy do KASKADY ?
-No pewnie, co chcesz kupić ?
-Chcę jakieś nowe ubrania kupić i nadrobić stracony czas.
-Jaki czas?
-Jak byłam w Hiszpanii. Ta większa przyjaźń co była między nami trochę..
-Trochę zgasła.
-Nom
Gdy przyjaciółki już obejrzały film zaczęły plotkować i zasnęły.
Gdy Julie się obudziła dostała SMS od ...
Dowiecie się w następnym Rozdziale ;)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)





