-No a więc trudno mi to trochę powiedzieć, ale Ci opowiem pewną historię
-Dobrze, chętnie wysłucham
-Gdy miałem 8 lat temu moja mama była w ciąży , w ciąży bliźniaczej. Urodziła Maggie i Toma. Odrazu po tym umarła. Miałem wtedy 11 lat. Samanta miała 7 lat. Wraz ze Samantą, Tomem i Maggie zostaliśmy na tydzień u cioci gdy, był pogrzeb i pożegnanie mamy. Byłem wtedy dosyć mały mało rozumiałem. Samancie było trudno. Ale dajemy radę. Tata pracował jako żołnierz, lecz po śmierci mamy rzucił pracę bo musiał wychować sam 4 dzieci. Przez 5 lat mieszkała z nami ciocia Olga bo tata nie dawał sobie rady. Teraz tata pracuje jako mechanik ma własną firmę. I ciocia Olga czasem nas odwiedza. A tak w ogóle ciocia jest siostrą taty. To chyba tyle o mojej rodzinie.
-*Miley płacze* Przepraszam, że Cię namawiałam byś mi opowiedział coś o Twojej rodzinie. Było ci pewnie ciężko. Smutna historia
-Wiem, ale proszę Cię nie płacz.
-A myślisz czasem o swojej mamie .
-ehh... no tak. Chodzę raz w tygodniu nad jej grób i się codziennie modlę za nią. Ale wiesz trzeba żyć przyszłością a nie przeszłością.
Szli razem w ciemny wieczór przez park, było romantycznie. Justin ciągle zerkał na Miley i myślał czy zapytać się jej czy będzie z nim chodziła, ciągle się rozmyślał w pewnym momencie zapytał:
-Miley
-Tak?
-E... a już nic.
-No powiedz nie wstydź się
-a.. to no.... zrobimy se razem zdjęcie ?
-No jasne ! Dodam na Twittera ;p
(A o to tak wyszło ich zdjęcie)
-To teraz Miley odprowadzę Cię do domu
-Sama mogę dojść przecież
-Na pewno ?
-No nie, za ciemno heh
-Wiedziałem
***POD DOMEM MILEY***
-To dobranoc, do zobaczenia.
-Dobranoc Justin.
Gdy Miley weszła do domu zobaczyła, że tata nie śpi, próbowała uciec do pokoju by ją nie zobaczył. Udało się jej przejść do pokoju. Gdy weszła do niego zobaczyła Kate kręcącą się na krześle. Miley była zdziwiona, ale przypomniało jej się, że były umówione na film.
-Kurde Kate bardzo Cię przepraszam !
-Nie musisz , spóźniłaś się tylko 10 minut, i jak było z Justinem?
-Skąd wiesz, że nim byłam?
-Zgaduję. Widać, że ci się podoba.
-Dobra masz rację.
-To czemu go nie zapytasz czy będzie z Tobą chodził?
-Nie chcę zniszczyć między nami.
-Spoko, ja w was już nie wnikam
-Spoko, obejrzyjmy już ten film.
-Miley.
-Słucham cię.
-Pójdziemy jutro na zakupy do KASKADY ?
-No pewnie, co chcesz kupić ?
-Chcę jakieś nowe ubrania kupić i nadrobić stracony czas.
-Jaki czas?
-Jak byłam w Hiszpanii. Ta większa przyjaźń co była między nami trochę..
-Trochę zgasła.
-Nom
Gdy przyjaciółki już obejrzały film zaczęły plotkować i zasnęły.
Gdy Julie się obudziła dostała SMS od ...
Dowiecie się w następnym Rozdziale ;)
wtorek, 30 lipca 2013
sobota, 27 lipca 2013
Rozdział 3 .
Miley POV
Nie wiem nawet kiedy , ale było już po 22 . Wszyscy powoli się zbierali , natomiast ja z Justinem postanowiliśmy jeszcze zostać .
-Justin ?
-Mhhm ?
-Może zbierajmy się już powoli ? Zostaliśmy tu sami .
-Wiem , boisz się czegoś ?
-Yeeeem , nie ?
-Heh , słodka jesteś .
- Może przenocujesz dziś u mnie? _Justin czuł się bardzo nie zręcznie .
-No nie wiem ... ;/
-No weź , przecież samej cie do domu nie puszcze . Proszeeee
-Dobra , niech ci będzie . Ale jutro zabierasz mnie na lody
-Nie ma sprawy .
Szliśmy tak z Justinem powoli do domu . Justin postanowił przerwać niezręczną cisze która między nami była.
-Miley
-Tak Justin?
-Powiesz mi coś o swoim życiu ? o planach na przyszłość?
-Mam młodsze rodzeństwo nazywa się Daglas .
-Czyli chłopak
-Tak , nasi rodzice się przyjaźnią , więc pewnie ich znasz . Ehh . Co by tu jeszcze ci powiedzieć , aha za miesiąc obcinam włosy i oddaje je dla fundacji .
-Kurde Miley , ale ty dobroduszna .
-Heh , a teraz ty mi coś o sobie powiedz .
-Nie Miley , to nie najlepszy pomysł ;//
-Ale dlaczego ? Justin , popatrz na mnie .
-Mil jaa...
-Ciii . Jak nie chcesz to nie mów .
Znowu szliśmy w długiej ciszy , cisze przerwałam ja.
-Justin , ja może jednak pojadę do siebie .
-Co? Dlaczego?
-Źle się czuje ,tak .... niezręcznie . Zadzwonię po Julie .
Gdy właśnie miałam wybierać numer do Julie , Justin zabrał mi telefon .
-To nie będzie potrzebne .
-A..Alee
-Nie marudź tylko chodź .
-Oddasz mi telefon?
-Nie .
-No , dziia... Czekaj , czemu ?
-Bo tak .
Gdy doszliśmy do domu Justina , postanowiłam ponownie zapytać go o jego rodzinie .
-Justin . Ehh , proszę , powiedz mi coś o swojej rodzinie .
-Dobrz.
Jak myślicie , co Justin powie Miley?
Dowiecie się w następnym rozdziale ;*
Nie wiem nawet kiedy , ale było już po 22 . Wszyscy powoli się zbierali , natomiast ja z Justinem postanowiliśmy jeszcze zostać .
-Justin ?
-Mhhm ?
-Może zbierajmy się już powoli ? Zostaliśmy tu sami .
-Wiem , boisz się czegoś ?
-Yeeeem , nie ?
-Heh , słodka jesteś .
- Może przenocujesz dziś u mnie? _Justin czuł się bardzo nie zręcznie .
-No nie wiem ... ;/
-No weź , przecież samej cie do domu nie puszcze . Proszeeee
-Dobra , niech ci będzie . Ale jutro zabierasz mnie na lody
-Nie ma sprawy .
Szliśmy tak z Justinem powoli do domu . Justin postanowił przerwać niezręczną cisze która między nami była.
-Miley
-Tak Justin?
-Powiesz mi coś o swoim życiu ? o planach na przyszłość?
-Mam młodsze rodzeństwo nazywa się Daglas .
-Czyli chłopak
-Tak , nasi rodzice się przyjaźnią , więc pewnie ich znasz . Ehh . Co by tu jeszcze ci powiedzieć , aha za miesiąc obcinam włosy i oddaje je dla fundacji .
-Kurde Miley , ale ty dobroduszna .
-Heh , a teraz ty mi coś o sobie powiedz .
-Nie Miley , to nie najlepszy pomysł ;//
-Ale dlaczego ? Justin , popatrz na mnie .
-Mil jaa...
-Ciii . Jak nie chcesz to nie mów .
Znowu szliśmy w długiej ciszy , cisze przerwałam ja.
-Justin , ja może jednak pojadę do siebie .
-Co? Dlaczego?
-Źle się czuje ,tak .... niezręcznie . Zadzwonię po Julie .
Gdy właśnie miałam wybierać numer do Julie , Justin zabrał mi telefon .
-To nie będzie potrzebne .
-A..Alee
-Nie marudź tylko chodź .
-Oddasz mi telefon?
-Nie .
-No , dziia... Czekaj , czemu ?
-Bo tak .
Gdy doszliśmy do domu Justina , postanowiłam ponownie zapytać go o jego rodzinie .
-Justin . Ehh , proszę , powiedz mi coś o swojej rodzinie .
-Dobrz.
Jak myślicie , co Justin powie Miley?
Dowiecie się w następnym rozdziale ;*
wtorek, 16 lipca 2013
Rozdział 2
-Może byś przyszła na imprezę w parku będzie tam kilka znajomych, ognisko
-A o której?
-No jutro o 18:00
-Ok wpadnę, mogę przyjść z Jullie ?
-Pewnie bierz kogo chcesz
-Mil, zawieść Cię do domu?
-Nie, nie trzeba pojadę autobusem
-To może być nie bezpiecznie, choć zawiozę Cię
-No dobrze, skoro nalegasz.
***POD DOMEM MILEY***
-Wielkie dzięki Jus za podwózkę.
-No spoko, nie ma problemu, pozdrów Jullie
-Ok, pozdrowię. ... no to Dobranoc
-Dobranoc.
Justin wrócił do domu, to była jego najlepsza chwila w życiu z Miley.
Nie mógł się doczekać imprezy na której miała przyjść Miley.
***W DOMU MILEY***
-Jullie jutro idę na imprezę w parku z ogniskiem, idziesz ze mną?
-No jasne! Michaela też weźmy. Bo bez niego to marna impreza
-No ba, że Michael też musi być. :))
-A wogóle o której ta impreza?
-O 18:00
-A w jakim parku?
-Ej no a ile w Californi jest par... o kurde. Czekaj muszę gdzieś zadzwonić.
*MILEY DZWONI DO JUSTINA*
-Dzyyń..dzyńń
-O hej Miley.
-No cześć mam pytanie jedno.
-No dawaj
-W jakim parku jest ta impreza
-O kurdę! zapomniałem ci powiedzieć ? Tak bardzo Cię przepraszam. W centralnym.
-No spoko, zdarza się, przepraszać nie musisz. Dzięki :)
-Heh, no dobra to pa!
-Pa, buziaki ;*
*ROZŁĄCZYLI SIĘ*
-Jullie .
-Słucham?
-Jutro 18:00, park centralny.
-Ok, a teraz idę spać dobranoc
-Dobranoc .
*NASTĘPNY DZIEŃ*
-Miley wstawaj, wstawaj! Jest już 12. - krzyczy Julie
-Co ? Już ?
-Noo, o której poszłaś spać?
-O 5:00 oglądałam 'Never Say Never' i 'Believe'
-Spoko haha, ale 'Believe' miałyśmy razem obejrzeć. Trudno choć na śniadanie
-A co jest?
-Jajecznica może być? A i Michael przyszedł.
-Spoko, naleśniki chciałam zrobić. Powiedziałaś mu o imprezie?
-Tak ale dostał wcześniej zaproszenie o Justina.
-A to ok.
Miley z Julie zeszły na dół by zjeść śniadanie. Justin w tym czasie sie szykował na imprezę i zadzwonił do znajomych
i się upewniał czy przyjdą. Nie mógł się już doczekać, aż będzie impreza. A serio nie mógł się doczekać aż
spotka się z Miley.
*GODZINA 18 PARK CENTRALNY*
Jest fajnie wszyscy pieką kiełbaski patrzą w gwiazdy śpiewają piosenki i Justin gra na gitarze. Wspaniała impreza.
Luke bardziej się zbliżył do Julie, zrobił następny krok. Julie to odwzajemnia ponieważ też jednak coś do niego czuje.
Diana zauważyła to i powiedziała Justinowi. Justin widząć to zaśpiewał "We found love" .
Na koniec opowiadali różne historyjki. Jak i straszne i śmieszne. Było extra.
poniedziałek, 15 lipca 2013
Roździał 1.
Justin's POV
-Uśmiech proszę . Tak , doskonale znałem ten głos . Nie minęło nawet 5sekund , a zdjęcie było zrobione . Tak , to jest jak jest się gwiazdą , dziewczyny mnie kochają .
-Następny !
Ehh - pomyślałem . Za 30 min. zaczyna się koncert, a ja jakoś nie umiałem się skoncentrować .
-Justin , chłopie! Co z tobą ?
-Wiesz nie wiem . Jakoś bardziej się stresuje niż zwykle .
-Bo ?? - Widać było oburzenie na jego twarzy .
-Ehh , przecież wiesz . Ona [...] ona ma tu być .
-Uuuu . Stary , aż tak źle ? Rayan lekko poklepał mnie po ramieniu , a następnie poszedłem się przebrać .
Wyglądałem tak :
Koncert się zaczął , nigdzie jej nie widzałem , ahhh . Miley Cyrus . Ta dziewczyna zawróciła w mojej głowie .
Zaczęła sie piosenka OLLG . Wypatrzyłem Miley i kazałem tancerzom wziąść ją na OLLG . Widać że sie ucieszyła .
Gdy tylko weszła na scenę dałem jej soczystego buziaka , odwzajemniła go .
Miley's POV .
Nie wiem co we mnie wstąpiło . W jego ramionach czułam się bezpiecznie .
Koncert dobiegł końca . Podszedł do mnie Justin .
-Hej mała , ślicznie wyglądasz .
- ....
-Następny !
Ehh - pomyślałem . Za 30 min. zaczyna się koncert, a ja jakoś nie umiałem się skoncentrować .
-Justin , chłopie! Co z tobą ?
-Wiesz nie wiem . Jakoś bardziej się stresuje niż zwykle .
-Bo ?? - Widać było oburzenie na jego twarzy .
-Ehh , przecież wiesz . Ona [...] ona ma tu być .
-Uuuu . Stary , aż tak źle ? Rayan lekko poklepał mnie po ramieniu , a następnie poszedłem się przebrać .
Wyglądałem tak :
Koncert się zaczął , nigdzie jej nie widzałem , ahhh . Miley Cyrus . Ta dziewczyna zawróciła w mojej głowie .
Zaczęła sie piosenka OLLG . Wypatrzyłem Miley i kazałem tancerzom wziąść ją na OLLG . Widać że sie ucieszyła .
Gdy tylko weszła na scenę dałem jej soczystego buziaka , odwzajemniła go .
Miley's POV .
Nie wiem co we mnie wstąpiło . W jego ramionach czułam się bezpiecznie .
Koncert dobiegł końca . Podszedł do mnie Justin .
-Hej mała , ślicznie wyglądasz .
- ....
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)








